Blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających

Blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających

Każdego dnia przeglądam kilkanaście blogów. Doceniam je przede wszystkim za jakość treści. Jednak nie będę ukrywał, że niemal połowa z nich zawiera pewne elementy, które (przynajmniej mnie) denerwują.

Tak jest, wśród blogów da się zauważyć całkowicie niepotrzebne lub wstawione bez większego przemyślenia funkcjonalności. Niektóre z nich są naprawdę marginalne, inne zaś potrafią skutecznie zniechęcać do dalszego przeglądania treści.

Niniejszy wpis zawiera całkowicie subiektywną listę elementów, które mogą negatywnie oddziaływać na czytelników. Choć jeżeli przyjrzymy się problemowi bliżej, to okazuje się, że znaczna część wymienionych niżej punktów powtarza się we wpisach traktujących o dokładnie takim samym temacie. Moje zdanie nie jest więc odosobnione.

Poznaj blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających. Być może po lekturze tego tekstu będziesz w stanie dodać własne punkty, których brakuje na poniższej liście?

Jakie są blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających?

1. Niepotrzebny sidebar (pasek boczny).

Pasek boczny, czyli tzw. sidebar może okazać się przydatną częścią każdego bloga. Również na naszej stronie jest on w pewnych sekcjach wykorzystywany.

Jednak zastanów się – czy przestrzeń wypełniona wszelkimi wyszukiwarkami, reklamami, ikonkami społecznościowymi, filtrami i innymi dodatkami jest konieczna do pokazywania przy absolutnie każdej okazji?

Nie.

Użytkownicy trafiają na bloga przede wszystkim poprzez wpisy. To one są pierwszą podstroną, którą zazwyczaj widzi użytkownik.

Jeżeli ktoś już zdecydował się odwiedzić dany wpis (czy to poprzez wyszukiwarkę, czy też za pośrednictwem social media), to przyświecał mu pewien cel. Zazwyczaj było nim po prostu przeczytanie tekstu.

Nie ma więc sensu w odrywaniu użytkownika od czynności, którą chce wykonać. Jeśli chcesz, aby ktoś przeczytał Twój tekst – nie przeszkadzaj mu w tym za pomocą np. wspomnianego sidebara.

Czy sidebar rzeczywiście okazuje się takim „odwracaczem” uwagi? Niestety, ale tak. Mnogość elementów, które zazwyczaj zawiera (wraz z pewną długą pionową przestrzenią, którą siłą rzeczy dla siebie rezerwuje) potrafi skutecznie zbijać z tropu. Przede wszystkim za pomocą wyróżniających się elementów.

Zaraz, zaraz… Skoro sidebar jest taki zły, to dlaczego jest on wykorzystywany na tak wielu blogach?

Odpowiedź jest nieco bardziej złożona: pasek boczny jest przydatną sekcją, jednak trzeba wykorzystywać go z głową. Co to znaczy?

Przede wszystkim lepiej jest pozbyć się go z widoku pojedynczego wpisu. Użytkownik chce przede wszystkim przeczytać Twój tekst. Nie przeszkadzaj mu w tym. Zrezygnuj ze zbędnych elementów. Spraw, aby Twój wpis przypominał książkę – niech główna przestrzeń będzie zajęta przez treść. Boki powinny pozostać puste.

Sidebar możesz wykorzystać np. w widoku kategorii. Jest to podstrona, która jest zazwyczaj odwiedzana świadomie i na życzenie użytkownika. Nie trafia na nią bezpośrednio z wyszukiwarki, tylko poprzez np. kliknięcie właściwego odnośnika we wpisie.

Jeśli czytelnik chce sprawdzić daną kategorię – ma ku temu powód. Przegląda listę wpisów. To właśnie tam sidebar okazuje się najbardziej przydatny, wraz ze swoimi filtrami i wyszukiwarką.

2. Za dużo reklam.

Wokół reklam krążą przeróżne blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających.

Oczywiście nie można z nich zrezygnować, jeżeli Twój model biznesowy zakłada czerpanie zysków z reklam. Jest to wtedy Twoje must-have. Jednak musisz uczynić wszystko, aby reklamy były możliwie najbardziej nieinwazyjne.

Co więcej, zastanów się nad jeszcze jedną rzeczą: jeśli prowadzisz bloga o treściach motoryzacyjnych, to czy jest sens w wyświetlaniu na nim reklam np. najnowszej kolekcji sukienek?

Jeżeli masz możliwość zapanowania nad rodzajem wyświetlanej reklamy (a masz z pewnością) – koniecznie zrób to.

Twój blog jest integralną częścią marki, którą kreujesz poprzez swoją działalność. Spraw więc, aby reklamy (które są ważną częścią bloga) odpowiadały Twojej działalności. Wszystko to (zarówno teksty reklam, jak i towarzyszące im grafiki) składa się w całość, więc musi być ona możliwie najbardziej spójna z pozostałymi treściami.

3. Stosowanie nieadekwatnych grafik i miniatur.

Najczęstsze błędy blogerów dotyczą także grafik.

Po pierwsze – w poprzednim punkcie stwierdziłem, iż reklamy powinny być adekwatne do treści znajdujących się na blogu. To samo tyczy się obrazków, które dodajesz.

Muszą one po prostu współgrać z całością, być rozwinięciem i doskonałym uzupełnieniem czystego tekstu. W końcu co, jak nie grafiki, możliwie najlepiej uzupełni w formie wizualnej Twój przekaz?

Po drugie – wpisom blogowym często towarzyszą miniatury. Znaleźć je można np. w sidebarach, gdzie jedna z sekcji listuje najnowsze wpisy lub też bezpośrednio pod tekstami, gdzie można znaleźć wpisy powiązane z artykułem. Przyświeca im jeden cel – skupienie uwagi czytelnika. Czy zawsze ma to sens?

Nie.

Stosowanie miniatur opłaca się tylko wtedy, gdy dodajesz obrazki powiązane z treścią Twoich wpisów. W przeciwnym wypadku powodują one po prostu zamieszanie, ukazując użytkownikom grafiki całkowicie nieadekwatne do treści. Masz przecież tylko ułamek sekundy na zainteresowanie kogoś danym elementem, więc liczy się dosłownie wszystko.

Nie warto więc tworzyć niepotrzebnych reakcji czy emocji wtedy, gdy celem danej sekcji jest coś kompletnie innego.

Pamiętaj też o tym, iż miniatury są bardzo małe. Muszą więc znajdować się na nich takie grafiki, które będą doskonale rozumiane od samego początku.

4. Za dużo… wszystkiego.

O tak, błędy stron internetowych często dotyczą przerostu formy nad treścią. Na blogach jest to wręcz nagminne.

Elementy nagromadzone na siłę to blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających. Sidebar, pop-upy, agresywne elementy „wyjeżdżające” z boku strony, wiele krzykliwych kolorów – wszystko to, zaserwowane razem, może przytłoczyć.

Tak, wiem – „to mój blog, więc będę robił na nim to, co mi się podoba”. Bardzo często się to słyszy.

Tylko co wtedy, gdy celem takiego bloga (lub po prostu strony internetowej o dowolnej charakterystyce) jest generowanie przychodu, gdzie duża liczba wizyt oraz zaangażowanie użytkowników mają kolosalne znaczenie?

Personalne preferencje muszą odejść na dalszy plan. Jeśli „idziesz do ludzi”, to rób tak, aby blog był przede wszystkim dla nich. Dla ludzi, dla użytkowników, dla odwiedzających, gdyż bez nich Twoja działalność nie ma prawa istnieć.

Wydaje się to oczywiste, prawda? Jednak nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak często właściciele stron internetowych stawiają swoje własne, subiektywne preferencje ponad zdrowy rozsądek, który przecież podpowiada, że strona internetowa ma przede wszystkim służyć innym.

Dlatego też stosowanie zarówno dużej liczby elementów, jak i po prostu zbędnych dodatków nie ma racji bytu. Jeśli prowadzisz bloga, to pierwszoplanowymi aktorami są Twoje teksty. Reszta elementów to rekwizyty, które mają być pomocne, nie zaś uciążliwe.

5. Nieodpowiednie kolory.

Wśród tekstów opublikowanych na naszym blogu znajduje się wpis o znaczeniu kolorów na stronach www. Choć liczy sobie on już kilkanaście miesięcy, to do dziś nie stracił na wartości.

Blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających, związane są także z kolorystyką stron internetowych. Powinna być ona dobrana odpowiednio do sytuacji. Co to oznacza?

Cóż, najlepiej reagujemy na czystość i prostotę. Można wyrazić to przy pomocy wielu barw, jednak należy podchodzić do tego w sposób przemyślany. Przyjęło się wykorzystywać kolor główny, kolor akcentu, a także dwie różne barwy tła. Istnieją czasem pewne odstępstwa od tej zasady, jednak cel jest jasny – nie przytłoczyć użytkownika.

Zarówno mężczyźni, jak i kobiety, najbardziej lubią kolor niebieski. Jest to cenna informacja, z której jak najbardziej możesz skorzystać. Oczywiście o ile Twoja marka nie jest jeszcze powiązana z jakąś konkretną kolorystyką. Nic na siłę.

6. Kiepski wygląd mobilny.

Dlaczego blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających, związane są z urządzeniami mobilnymi?

Ponieważ z takich urządzeń korzystają niemal wszyscy.

Nie będę rozwodził się nad tym tematem specjalnie długo, gdyż dostosowywanie stron internetowych do smartfonów i tabletów to norma już od kilku dobrych lat, jednak warto o tym wspomnieć choćby dla zasady.

Przejrzyj swojego bloga na komórce. Dokonaj każdej możliwej akcji. Jeżeli cokolwiek denerwuje Cię na swojej własnej stronie internetowej, to pomyśl o tym, iż takich osób może być zdecydowanie więcej. Nie przymykaj tylko oka na niektóre trudne do poprawy elementy. Bądź krytyczny mimo wszystko.

7. Grafiki w ogromnym rozmiarze.

O tak, sytuacja nad wyraz często spotykana przede wszystkim na przeróżnych blogach modowych.

Zdarza się, że blogerzy i blogerki wrzucają na swoją stronę zdjęcia bezpośrednio z aparatu. Czasem robią to też po obróbce fotografii w programach graficznych, nie zmieniając jednak rozdzielczości grafik.

Takie działanie nie zawsze ma sens.

Powinno się maksymalnie możliwie oszczędzać rozmiar jakichkolwiek grafik.

Oczywiście niektóre strony internetowe (np. oparte o system WordPress z motywami, które skalują grafiki do odpowiednich rozmiarów, tak aby wyświetlały się optymalnie w poszczególnych sekcjach) „same” sobie z tym radzą, automatycznie zmieniając rozdzielczość zbyt dużych zdjęć na mniejszą. Jednak nie zawsze tak jest.

Jakie są powody oszczędności rozmiaru grafik?

  • czas
  • pieniądze

Tylko dwa, ale za to jakże ważne.

Oszczędność czasu jest oczywista. Im mniejszy rozmiar grafik, tym szybciej przeglądarka je pobierze i zaserwuje użytkownikowi. Przeglądanie poszczególnych podstron serwisu jest wtedy po prostu szybsze.

Co mają do tego pieniądze? Cóż, jeśli Twoi odwiedzający korzystają z pakietów danych na komórce i nie mogą pozwolić sobie na użytkowanie internetu na zasadzie „no-limit”, wtedy liczą się z każdym pobieranym megabajtem. Spraw więc, aby nie mieli oni przykrej niespodzianki po sprawdzeniu w statystykach, które strony spowodowały najszybszy ubytek wśród dostępnego transferu danych.

Blogowe błędy, które denerwują Twoich odwiedzających – podsumowanie

Jak wspomniałem na samym początku wpisu, tekst ten zawiera całkowicie subiektywną listę kwestii, które mogą denerwować użytkowników odwiedzających blogi.

Jeżeli nie zgadzasz się z zamieszczonymi tutaj opiniami lub też uważasz, że na ww. liście brakuje jakichś istotnych punktów – daj nam o tym znać w komentarzach. Zachęcamy do dyskusji!

Spodobał Ci się ten tekst?

Jeśli sądzisz, że moglibyśmy Tobie pomóc, odezwij się do nas. Wypełnij bardzo prosty formularz szybkiej wyceny. Gwarantujemy szybką odpowiedź.

  1. Tysiąc Żyć Czytelnika

    Bardzo ciekawy post, jednak ja sama znam blogi, które idealnie zastosowaly się do każdej z twoich porad. Niestety przely w tą drugą stronę. Nie jest to także dobre.
    Powinniśmy znaleźć swój złoty środek. Nie może być danej rzeczy za mało, ani za dużo. Ja na przykład nie lubię blogów bez obserwatorów w prawej kolumnie bocznej. Dlaczego? Wygoda, jeżeli chce zaobserwowac. A co do blogów bez pasków bocznych – jak dla mnie to w ogóle jest dziwne i troche nienaturalne.

    Oczywiście to jest tylko moje zdanie. Byc może większość ludzi woli tak, jak opisujesz. To bardzo prawdopodobne! Jednak sama uważam trochę inaczej i w niektórych sytuacjach moje zdanie pozostaje niezmienione.
    Uwielbiam artykuły na tej stronie w dalszym ciągu. Ludzie, jak wy potraficie wyczerpac temat!

    Pozdrowienia.

    Odpowiedz
    • MobileTry logo
      MobileTry

      Dzięki za opinię!

      Zdanie wyrażone we wpisie jest z jednej strony oczywiście poglądem autora, ale też ma ono swoje odzwierciedlenie w przeróżnych UX-owych artykułach, które można w sieci znaleźć. Wiele z nich stawia sprawę jasno – przesyt „przeszkadzaczy” oraz nieumiejętne wykorzystanie sidebarów wpływają ogólnie negatywnie na odbiór blogów. Oczywiście są wyjątki i Twoje zdanie w tej kwestii absolutnie nie jest odosobnione. 🙂

      Jednak nie ukrywamy, iż nie do końca rozumiemy ten fragment: „Ja na przykład nie lubię blogów bez obserwatorów w prawej kolumnie bocznej. Dlaczego? Wygoda, jeżeli chce zaobserwowac.” – czy możesz szerzej wyjaśnić, w czym rzecz? O jakich obserwatorach mowa?

      PS. Oczywiście dziękujemy też za pochwały! To właśnie one sprawiają, że mamy ciągle niesłabnącą moc do pisania i wspomnianego przez Ciebie wyczerpywania tematu. 🙂

    • Tysiąc Żyć Czytelnika

      Przepraszam za niejasności, zmęczenie robi swoje. 😉
      Jest gadżet, za pomocą którego mogę zaobserwować danego bloga – wiedzieć o każdym nowym poście. Jak mi się podoba dany blog, to najgorsze to może być to jego poszukiwanie. Zazwyczaj wtedy odpuszczam, nazwa wypada mi z głowy i tak dalej. Gadżet obserwatorzy daje mi sporą możliwość – nie muszę później szukać danego bloga.
      A jeżeli zdarza się tak, że nie umiem znaleźć tego gadżetu (czasem jest on gdzieś ukryty, a ja muszę 5 razy się przyjrzeć, żeby w ogóle go zauważyć) to odpuszczam sobie jego obserwacje. Niestety lenistwo zazwyczaj wygrywa taką walkę :/

    • MobileTry logo
      MobileTry

      A wiiidzisz… To wszystko wyjaśnia.

      Masz więc na myśli funkcjonalność, która jest dostępna tylko dla blogów, które znajdują się na platformie Blogspot. Jest to platforma zewnętrzna, gdzie po prostu zakłada się bloga w formie usługi zewnętrznej. I, z tego co widać, Twój takowy właśnie jest.

      Nasz blog zbudowany jest z wykorzystaniem WordPressa. Dodatkowo nie jest to wordpress.com (gdzie można założyć bloga na takiej samej zasadzie, jak na Blogspocie), tylko skrypt pobrany z wordpress.org. Dzięki temu możesz przechowywać pliki bloga na dowolnym serwerze, jest on po prostu niezależny od wszystkiego i możemy robić w nim dosłownie to, co chcemy.

      Dla blogów opartych o WP dobre rozwiązania to standardowe dodanie strony do zakładek lub też skorzystanie z kanału RSS (wystarczy dopisać „/feed” do adresu strony głównej bloga). Dzięki RSS otrzymujesz natychmiastowe powiadomienia wtedy, gdy na blogu pojawia się jakaś nowa treść.

  2. SOLV

    Bardzo wyczerpujący wpis! Absolutnie zgadzam się z pkt. 6: sama na co dzień korzystam z telefonu i tabletu, komputer rzadko uruchamiam, więc jeżeli strona nie dopasowuje się do tabletu i telefonu to jej nie śledzę. Reszta również jest denerwująca, a przede wszystkim reklamy.
    Na inne rzeczy, pod warunkiem, że blog jest tego wart, mogę przymknąć oko. Ale tylko wtedy, jeżeli blog ma przydatne treści, to sidebar i grafiki jestem w stanie znieść.
    Jako punkt 8 dodałabym też czcionkę: musi być ładna, czytelna. Nie lubię blogów, gdzie polskie znaki są większe od pozostałych liter i jakoś pogrubione. Ciężko i nieprzyjemnie się taką czcionkę czyta.

    Odpowiedz
Oświadczam, że akceptuję postanowienia zawarte w polityce prywatności. *

Michał Ziółkowski

Co-founder agencji interaktywnej MobileTry z Olsztyna, świadczącej kompleksowe usługi przede wszystkim małym firmom. Specjalizacją agencji jest tworzenie stron internetowych i sklepów internetowych. Ponadto MobileTry prowadzi kampanie reklamowe w internecie oraz oferuje usługi z zakresu pozycjonowania.

Mało czytania? Nie ma problemu!

Sprawdź inne teksty powiązane z tym artykułem

Michał Ziółkowski

5 lat temu

Porady dotyczące user interface – 7 ważnych kwestii

Oto nasze porady dotyczące user interface, których wcielenie w życie sprawi, że Twoja strona internetowa będzie bardziej przyjazna odbiorcom. Sprawdź je!

Jakub Ozorowski

5 lat temu

Brak konwersji w sklepie internetowym – 10 typowych przyczyn

Brak konwersji w sklepie internetowym to niewątpliwie ogromny problem dla właścicieli stron e-commerce. Jakie są najczęstsze przyczyny tego stanu rzeczy?

Michał Ziółkowski

5 lat temu

Proces tworzenia strony internetowej – na czym polega?

Z jakich kroków składa się proces tworzenia strony internetowej? Jakie jego aspekty są istotne, a które mniej? Zobacz, jak proces ten powinien przebiegać.

Michał Ziółkowski

5 lat temu

Najczęstsze błędy typograficzne na stronach internetowych

Jakie są najczęstsze błędy typograficzne na stronach internetowych? Dlaczego należy ich bezwzględnie unikać na własnej stronie? Poznaj nasz poradnik.

Jakub Ozorowski

5 lat temu

Aktualizacja strony internetowej – kiedy najlepiej ją przeprowadzić?

W którym momencie aktualizacja strony internetowej powinna być przeprowadzona? Po czym poznać, że najwyższy czas na zmiany? Poznaj nasz poradnik.

Jakub Ozorowski

5 lat temu

Co irytuje użytkowników stron internetowych? – 14 kwestii

Czy wiesz, co irytuje użytkowników stron internetowych? Jakie są to elementy? W naszym wpisie wymieniamy kluczowe sprawy, na które musisz zwrócić uwagę.