Problem poprawnego określania grupy docelowej dotychczas poruszyliśmy na naszym blogu dwukrotnie.
Bartłomiej Kiljan skupił się na określeniu grupy docelowej w reklamie. Jest to niezwykle istotna kwestia, ponieważ niewłaściwie skierowana reklama może drenować budżet z powodu wyświetlania się nie tym osobom, na których najbardziej Ci zależy.
We wspomnianym tekście znajdziesz przede wszystkim sposoby na to, aby przeprowadzić odpowiednią segmentację odbiorców, czyli ich podział na kilka zróżnicowanych kategorii.
Drugi tekst, autorstwa Jakuba Ozorowskiego, skupia się na identyfikacji grupy docelowej w e-commerce, czyli pod kątem sprzedaży w internecie. Odpowiednie zrozumienie idealnego profilu klienta pozwala na dostosowywanie swoich produktów lub usług dokładnie pod jego potrzeby.
Z kolei w tym artykule dowiesz się, skąd pozyskać dane do określenia grupy docelowej. Prezentuję osiem miejsc, które mogą okazać się przydatne w kontekście gromadzenia wartościowych informacji dla Twojego biznesu.
Skąd pozyskać dane do określenia grupy docelowej? – 8 wartych rozważenia miejsc
1. Google Analytics.
Jest to zdecydowanie jedna z najbardziej oczywistych myśli w kwestii tego, skąd pozyskać dane do określenia grupy docelowej.
Google Analytics zawiera wiele szczegółowych informacji, które stanowią bazę dla zrozumienia profilu osób dotychczas odwiedzających daną stronę.
Dane geograficzne (język, lokalizacja), demograficzne (wiek, płeć), zainteresowania czy też zachowanie to jedynie cząstka tego, co potrafi dostarczyć Google Analytics.
Przeanalizuj dotychczas zgromadzone informacje, dzięki czemu będziesz w stanie poprawić swoją stronę. Posiadanie witryny internetowej wiąże się ze stałą obserwacją statystyk, które pozwalają sukcesywnie udoskonalać dany serwis.
2. Media społecznościowe.
Analiza mediów społecznościowych także w dość oczywisty sposób dostarcza przydatne informacje.
Po pierwsze przejrzyj publikowane przez siebie treści. Na pewno wśród interakcji, które zachodzą pomiędzy użytkownikami a udostępnianymi przez Ciebie materiałami, da się zauważyć jakieś zależności. Pora publikacji, rodzaj materiału (zdjęcie, tekst, wideo), użyta narracja – choćby te kwestie powinny dać Ci jakieś wskazówki odnośnie do tego, który rodzaj treści Twoi odwiedzający preferują najbardziej.
Po drugie wesprzyj się statystykami. Nie ma nic lepszego niż twarde dane, a te potrafi Ci dostarczyć choćby Facebook. Dzięki nim dowiesz się np. tego, o której porze najlepiej jest publikować posty na Facebooku, aby generowały jak największe zaangażowanie.
Zmierzam do tego, iż opieranie się na dotychczas gromadzonych danych jest punktem wyjściowym do tego, by „ciosać” udostępniane materiały idealnie pod te osoby, na których najbardziej Ci zależy.
3. Analiza dotychczas publikowanych treści na stronie internetowej.
Skąd pozyskać dane do określenia grupy docelowej? Także z samej strony internetowej.
Przydatne mogą okazać się choćby komentarze, w których użytkownicy potrafią zamieszczać bardzo cenne uwagi. Nie zmarnuj wiedzy, jaką możesz wyciągnąć poprzez obserwację ich treści.
Obserwuj także liczniki znajdujące się przy przyciskach służących do udostępniania treści. One również podpowiadają, jaki np. wpis blogowy radził sobie lepiej, a który nie wzbudził zainteresowania.
Przydatne okażą się wszystkie te funkcje Twojego serwisu, które jakkolwiek określają stopień zaangażowania odwiedzających z różnymi treściami, które publikujesz.
4. Obserwowanie konkurencji.
Dobrze jest cyklicznie obserwować strony konkurencyjnych firm. Da się wtedy zauważyć, jakie zmiany następują na ich stronach internetowych.
Możesz posiłkować się narzędziem o nazwie Wayback Machine, które co pewien czas zapisuje „zrzuty” danych serwisów. Dzięki temu masz dostęp do archiwalnych wersji, zatem możesz znaleźć różnice między nimi.
Jeżeli ktoś dokonuje zmiany, to ma ku temu cel. Nic nie dzieje się bez powodu. Postaraj się wychwycić wszelkie różnice oraz dowiedzieć się, czym podyktowane były te zmiany.
Być może znajdziesz jakieś wskazówki odnośnie do tego, jak dana firma stara się modernizować swoją stronę po to, by jeszcze lepiej świadczyć usługi dla swoich klientów.
5. Newsletter.
Mailing możesz tutaj wykorzystać na dwa sposoby.
Pierwszy z nich to ponownie rzucenie okiem na statystyki. Jeżeli rozsyłasz newsletter, to wiesz, w jaki sposób radzą sobie poszczególne kampanie. Znasz choćby liczbę wysłanych wiadomości czy też wartość współczynnika CTR. Wszystko to pozwala na wyciągnięcie wartościowych wniosków.
Drugi zaś polega po prostu na pytaniu się subskrybentów o kwestie, na które chcesz znać odpowiedzi. Pamiętaj tylko, że (najpewniej) niewiele osób zdecyduje się na wejście w interakcję z takim newsletterem, dlatego też postaraj się ułatwić zadanie użytkownikom. W tym celu, zamiast prosić o udzielenie odpowiedzi w formie napisania jakiegoś tekstu, spróbuj dać im wybór – np. na zasadzie kliknięcia jednego z dwóch czy trzech przycisków.
Tym sposobem odzew powinien być większy.
6. Ankiety.
Skoro mowa o wyrażaniu zdania na jakiś temat, możesz do tego wykorzystać również ankietę.
Przypuśćmy, że zamierzasz wprowadzić nowy produkt. Musisz zebrać do tego określoną liczbę opinii, które pozwolą Ci dopasować produkt do potrzeb swoich odbiorców. To właśnie w takich sytuacjach ankieta jest świetnym rozwiązaniem.
O sukcesie danego przedsięwzięcia decyduje to, w jaki sposób reagują na nie osoby, do których oferowane usługi mają trafiać. Opinie pozyskane bezpośrednio od tych, którzy należą do potencjalnej grupy docelowej, są w tym przypadku wręcz bezcenne.
Przy każdej nadarzającej się okazji wspominam o usłudze Webankieta, którą nie tylko uznaję za godną polecenia, lecz także lubię ją ze względu na wygląd strony internetowej, która – w moim odczuciu – jest naprawdę świetna pod wieloma względami.
7. Brand24.
Brand24 to usługa, dzięki której z łatwością możesz się dowiedzieć, kto i jak pisze o Twojej firmie w internecie. Pozwala na monitorowanie wzmianek o Twojej stronie zarówno w mediach społecznościowych, jak i ogólnie w sieci.
To także dobry sposób na zbieranie opinii. Wiele osób nie zdecyduje się przekazać Ci swoich wrażeń bezpośrednio, zaś ta metoda pozwala na „podejrzenie”, co w trawie piszczy.
Na podstawie tego typu informacji problem dotyczący tego, skąd pozyskać dane do określenia grupy docelowej, wydaje się o wiele prostszy.
8. Pakiet narzędzi Sumo.
Pakiet aplikacji Sumo składa się z wielu bardzo przydatnych narzędzi. W ich skład wchodzą między innymi:
- mnogość różnego rodzaju okienek pop-up
- narzędzie służące do udostępniania obrazów
- mapy ciepła
- analiza treści
Ostatnie dwie spośród wymienionych przeze mnie aplikacji mogą Ci dużo podpowiedzieć na temat tego, jak użytkownicy wchodzą w interakcje z Twoją stroną. Również dzięki tym zachowaniom będziesz w stanie dowiedzieć się, jak skuteczne są wybrane elementy Twojej witryny.
Dlaczego poprawne określenie grupy docelowej jest tak ważne?
Odpowiedź jest prosta: ponieważ każdy świadczy usługi pewnej wybranej grupie osób. Jeśli coś jest dla każdego, to – w zasadzie – jest do niczego.
Nie spotkałem się jeszcze ze sklepem wędkarskim w jasnoróżowej kolorystyce. Tak samo ciężko będzie znaleźć sklep internetowy z odzieżą, który przed nadchodzącym sezonem zimowym będzie kładł nacisk na promowanie ubrań letnich.
Zatem każdy element na stronie internetowej powinien być tak dobrany, aby przypadł do gustu osobom, których opinie ma świadczyć o stopniu sukcesu danego biznesu.
Bądź pierwszą osobą, która skomentuje ten artykuł! 😉