Kwestię tematów wpisów blogowych poruszaliśmy na naszych łamach już wiele razy.
Znajdowanie popularnych tematów, gotowe pomysły oraz czerpanie inspiracji – to jedynie niewielki wycinek spośród tego, co do tej pory omówiliśmy.
Tym razem bierzemy na warsztat kwestię tego, czy dany temat na wpis blogowy jest odpowiedni. Próbujemy wyszczególnić kilka przypadków, po których można poznać, że szansa wstrzelenia się w zapotrzebowanie czytelników będzie całkiem spora.
Taka wiedza przydatna jest w szczególności wtedy, gdy jakiś pomysł wpada Ci do głowy, lecz nie wiesz, czy warto jest go wykorzystać.
Poznaj nasze wskazówki na ten temat, a być może dzięki nim podjęcie decyzji będzie prostsze.
Zapraszam do lektury.
Jak poznać, czy dany temat na wpis blogowy jest odpowiedni? – 7 przypadków
1. Ściśle nawiązuje do tego, czym się zajmujesz.
Zaczynamy od tzw. oczywistej oczywistości.
Jeśli prowadzisz np. bloga firmowego, to oczywiste jest, że poruszasz na nim tematy ściśle związane z Twoim biznesem.
Nie jest to miejsce odpowiednie do tego, by za jego pośrednictwem przekazywać swoje własne zdanie na tematy, które bywają mocno dyskusyjne – poglądy, polityka, religia itp. Za mocno polaryzują, aby tego typu wtrącenia były „bezpieczne”.
Z kolei każdy temat, który jest jakkolwiek związany z Twoją działalnością, będzie odpowiedni. Oczywiście może budzić on większe lub mniejsze zainteresowanie, jednak pod kątem zgodności z prowadzonym biznesem taki właśnie kierunek jest wskazany.
2. Należy do gatunku tzw. evergreen content.
Jeśli myślisz o tym, czy dany temat na wpis blogowy jest odpowiedni, sięgnij po evergreen content.
Tym terminem określa się tzw. treść wiecznie żywą, czyli taką, która nie traci na swojej aktualności wraz z upływem czasu.
Recenzje produktów, informacje historyczne, przepisy kulinarne, encyklopedie – są to jedynie przykładowe typy treści, jakie zawsze będą na topie.
Dlaczego evergreen content jest tak istotnym pojęciem?
Otóż treść wiecznie żywa zawsze może generować ruch. Jeśli właśnie to jest Twoim głównym celem, postaw raz na jakiś czas na uniwersalne typy treści. Jest to doskonałe źródło ruchu organicznego, czyli pochodzącego wprost z wyników wyszukiwania Google’a.
3. Traktuje o tym, w czym czujesz się dobrze.
W naszych artykułach, które dotyczą szukania motywacji do pisania, podkreślamy zawsze jedną rzecz.
Najważniejsze jest to, aby pisać o kwestiach, które interesują nas samych.
Można porównać to do pracy. Rodzice zawsze powtarzają swoim dzieciom, że życzą im, aby znalazły pracę, którą będą lubić. Wtedy można łączyć przyjemne z pożytecznym, jednocześnie będąc bardziej produktywnym.
Taki sam mechanizm przekłada się na pisanie artykułów blogowych.
Tworzenie tekstu, w którym autor za dobrze się nie czuje, nie ma większego sensu. Taki wpis powstaje zwykle dłużej, praca nad nim idzie topornie, a ryzyko popełnienia różnych błędów jest wyższe.
Reasumując, jeśli rozważasz, czy dany temat na wpis blogowy jest odpowiedni, pomyśl, czy będzie Ci się o tym przyjemnie pisało. Jeżeli tak, to sprawa jest nadzwyczajnie prosta.
4. Jest w danym momencie popularny.
W naszej pracy bardzo często korzystamy z usługi Google Trends. Dzięki niej można sprawdzać popularność wybranych fraz w wynikach wyszukiwania Google’a w różnych okresach czasowych.
Usługa ta świetnie sprawdza się w kontekście tworzenia wpisów blogowych.
Chcesz wstrzelić się w aktualnie omawiany temat? Przeczuwasz, że za kilka dni lub tygodni coś będzie na czasie? A może chcesz czegoś uniknąć, ponieważ zauważasz, że trend popularności jest spadkowy?
Google Trends przychodzi w takich sytuacjach z pomocą.
Owszem, z drugiej strony ktoś może powiedzieć, że kwestia popularności nie jest warta brania jej pod uwagę z powodu dużej konkurencji. Innymi słowy, temat popularny podejmowany jest przez wiele podmiotów.
Jest to prawdą, lecz w mojej opinii należy traktować to jako szansę. Może nie uda się z pierwszą, drugą czy też trzecią, lecz jeśli któraś z kolei próba chwyci, wtedy szansa na zyskanie popularności będzie spora.
5. Rozwiązuje jakiś problem w sposób kompleksowy.
Wydawałoby się, że w internecie jest tak dużo treści, iż właściwie nie da się uszczknąć dla siebie już ani jednego – choćby najmniejszego – kawałka tortu.
Nic bardziej mylnego.
Wiele tematów omówionych jest, jak to mówią, „po łebkach”.
Owszem, poradniki zawierają jakąś treść, lecz wiele z nich da się wykonać lepiej – szerzej, dokładniej, z większą ilością tekstu, z dodatkowymi zdjęciami.
W sieci krąży powiedzenie, że content należy tworzyć dziesięć razy lepiej w stosunku do konkurencji. Gdzie za tym „lepiej” kryje się zrobienie wszystkiego, aby użytkownik końcowy uznał dany materiał za bardziej przydatny.
Spróbuj zatem znaleźć treści poradnikowe odnoszące się do jakichś tematów w Twojej niszy. Zapoznaj się z nimi dokładnie, znajdź mocne i słabe strony, po czym… napisz je na nowo.
Ważne jest to, aby mieć na uwadze potrzeby odbiorcy. Wtedy szansa na generowanie zadowalającego ruchu z wyników organicznych znacznie wzrośnie.
6. Dotyczy tematu, który do tej pory nie został odpowiednio omówiony.
Czy dany temat na wpis blogowy jest odpowiedni?
Jeśli porusza kwestie, o jakich nie da się jeszcze na ten moment znaleźć wartościowego artykułu, to jak najbardziej.
Owszem, zdaję sobie sprawę z tego, że jest to kolejna „oczywista oczywistość”, lecz radziłbym podejść do tego tematu z innej strony.
Blogerzy bardzo często podejmują się pisania tekstów na tematy nie do końca przemyślane. Zadowalają się jakimkolwiek pomysłem, podczas gdy z doświadczenia wiem, iż czasem wystarczy zrobić np. o pół godziny dłuższy research, by wpaść na coś zdecydowanie bardziej unikalnego.
Poświęcenie kilkudziesięciu dodatkowych minut na planowanie i działania teoretyczne niejednokrotnie może przełożyć się na dużo większe zyski, tym razem czysto praktyczne.
7. Może przeskoczyć konkurencję.
W niniejszym tekście wspomniałem już kilkukrotnie o wynikach organicznych.
W mojej opinii jest to najbardziej wartościowy typ ruchu, jeśli chodzi o pozyskiwanie odwiedzających.
Ruch pochodzący z odniesień działa tylko wtedy, gdy odniesienia są aktywne. Z mediami społecznościowymi jest to samo – jest się uzależnionym od danych portali.
Z kolei teksty w wyszukiwarce muszą pracować na swoją renomę. Nie tak łatwo jest ją zyskać oraz nie tak łatwo stracić (w momencie, gdy domena jest silna).
Jeżeli widzisz szansę (np. jakieś konkretne słowa kluczowe) na to, aby stworzyć treść, która potencjalnie może przebić konkurentów pod kątem osiąganych pozycji, obierz ten kierunek.
Czy dany temat na wpis blogowy jest odpowiedni? – podsumowanie tekstu
Ponownie podkreślam – warto jest poświęcić nieco więcej czasu na research, aby efekt przebił rezultaty działań przeprowadzonych bez głębszego zastanowienia się.
Innymi słowy, lepiej jest napisać jeden, lecz porządny artykuł, zamiast pięciu byle jakich.
Mam zatem nadzieję, że choć część spośród powyższych porad okaże się dla Ciebie przydatna.
Bądź pierwszą osobą, która skomentuje ten artykuł! 😉